Archiwa blogu
Xpel Fusion – amerykańska powłoka!
Powłoki ceramiczne na dobre zagościły na naszym rynku i raczej nie zanosi się aby mogło coś je wyprzeć.
Wszyscy dobrze znamy zalety powłok, ale dopiero w komplecie z foliami ochronnymi (potocznie zwanymi PPF), tworzą kompletną zbroje dla naszych samochodów.
O samą folie również należałoby zadbać, a woski/sealanty hydrofobowością mogą odbiegać od powłok.
Problemem jest również dobranie odpowiedniej powłoki do folii tak, aby jej twardość nie zablokowała właściwości samoregenerujących, a hydrofobowość nie powodowała nadmiernych water spotów.
Xpel podjął się rozwiązania tego problemu tworząc powłokę ceramiczną Xpel Fusion, która jest dedykowana do folii ochronnych, zmiany koloru i bezpośrednio na lakier samochodu.
Sprawdza się również na foliach i lakierach matowych.
Wszystko to daje nam szerokie spektrum działania- i to jest to, co zaczyna mi się w niej podobać!
Powłokę dostajemy w bardzo estetycznym pudełku, które zawiera informacje jak o nią dbać, skład chemiczny, 50ml powłoki, aplikator i 2 szmatki suede.
Sama aplikacja jest naprawdę prosta i przyjemna. Śmiało mogę się pokusić o stwierdzenie, że Fusion należy do grona powłok przyjaznych dla użytkowników.
Tym razem zamiast pisać, postanowiłem nagrać jak to wygląda:
Prawda, że to proste? 🙂
Z czasem jak ktoś się wprawi, śmiało można aplikować na całe elementy.
No dobra, aplikacja przyjemna, ale czy my zobaczymy na własne oczy tą przjemność?
Zdecydowanie tak!
Na początek krycie drobnych rysek:
A czy przyciemnia lakier? Zdecydowanie tak:
Czy daje szklistość? Zdecydowanie tak!:
Hmm wszystko wygląda fajnie, no to czas na lanie wody ale takie dosłowne:
Największą zaletą dla mnie jest to, że wszystkie wyżej pokazane efekty osiągamy aplikując tylko 1 warstwę powłoki. Nie potrzebujemy żadnych top coatów, base coatów, a efekty są naprawdę bardzo ciekawe.
Powłoka daje fajną śliskość, którą później również czuć przy myciu, bo rękawica gładko sunie po lakierze.
Podoba mi się pomysł na powłokę tych panów z USA.
Producent podaje trwałość do 3 lat. Obserwuje ją na kilku samochodach i po pół roku wciąż ma się świetnie, a mycie jej co jakiś czas mocniejszą chemią nie przeszkadza jej zanadto.
Autor: Marcin Błaszczyk
Diament zapachy – ekskluzywny zapach za rozsądną cenę?
Użytkowników samochodów dzielimy na tych co lubią zapach auta i na tych, którzy preferują osobiście wybierać woń, która będzie im towarzyszyła podczas podróży. No i jest jeszcze część samochodów, w których po prostu pachnie skórą specyficzną dla konkretnej marki, inaczej w Porsche, Bentleyu czy Ferrari, tam stosowanie jakichkolwiek zapachów jest mocno dyskusyjną sprawą i sam osobiście nigdy bym tego nie zrobił.
Dziś skupimy się na grupie ludzi, którzy lubią wybrać swój zapach samochodu!
Jakiś czas temu odezwał się do przedstawiciel Diament zapachy z propozycją przetestowania kilku produktów.
Wcześniej marka, kompletnie mi nieznana, lecz nauczony doświadczeniem, że nie jeden czarny koń czeka jeszcze na swoje odkrycie, zabrałem się za testowanie.
Na początek wybrałem zawieszkę o nazwie Eros.
Istotne informacje na początek, zapach testowałem w listopadzie, temperatury na dworze wahały się od 0 do 12*C, auto garażowane w 10-15*C.
Eros został otwarty 1.11 i następnego dnia stwierdziłem, że zbyt mało folii zdjąłem gdyż zapach nie był zbyt mocno wyczuwalny, zatem zwiększamy na jakieś 30% odkrycia.
Po kolejnej nocy, wsiadam do auta i czuje wyraźne uderzenie przyjemnego zapachu męskich perfum ale z takich bardziej pieprznych. Odczucia zapachu są kwestią indywidualną i ciężko jest przekazać co się czuje, zatem pozostaje Wam wybrać się do jakiegoś sklepu i sprawdzić.
8.11 po otwarciu auta słabiej czuć zapach, zatem zdejmujemy folię niżej na jakieś 40-50%.
20.11 sytuacja się powtarza, tym razem usunąłem folię całkowicie z racji wygody i wyglądu.
Zapach po otwarciu auta utrzymywał się do końca miesiąca.
Szczerze, za 9zł na miesiąc, jest nieźle, wiadomo pojawią się głosy, że California Scent puszka o zapachu wiśni, utrzyma się 2-3 miesiące i kosztuje 16zł, ale Diament zapachy mają zupełnie inną linie zapachową i to może być klucz do sukcesu, ponieważ osobiście nie spotkałem się wcześniej z takimi zapachami.
Kolejny na próbę wziąłem mały spray o nazwie Gusto.
Psiknąłem ok 1-2sekundy na każdy dywanik. Zapach był wyczuwalny przez 2 dni. Jeżeli ktoś lubi psiknąć również polecam. Woń Gusto kojarzy się z czymś słodkim, owocowym, ciężko określić.
Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony, bo w tych pieniądzach jest to produkt wart przetestowania.
Co prawda pora roku nie jest zbyt trafna na testowanie trwałości zapachów, ale czemu by nie zacząć przygotowań do sezonu!
Autor: Marcin Błaszczyk
Ferrari Testarossa – przygoda z legendą
Chciałbym podzielić się z Wami, kolejny świetnym projektem, który powstał w kooperacji z Green Wheels i Cat Red Colour Change.
Większość z Nas widziała chociaż raz film Miami Vice. Biała Testarossa robiła wrażenie wtedy, a teraz chyba robi jeszcze większe. Jest to kolejny klasyk, którym mieliśmy okazję zająć się kompleksowo. Ferrari pochodzi z Japonii, dzięki czemu zachowało się w takim stanie i było świetną bazą do osiągnięcie ideału.
Zakres prac wykonanych w Green Wheels:
– dokładne wieloetapowe mycie,
– usunięcie drobinek smoły, lotnej rdzy, soków z drzew,
– czyszczenie wszystkich detali, wnęk drzwiowych, kratek, wlotów etc.,
– czyszczenie i impregnacja nadkoli,
– czyszczenie i impregnacja komory silnika,
– wieloetapowa korekta lakieru,
– zabezpieczenie lakieru kompozytem ceramicznym,
– zabezpieczenie elementów plastikowych, metalowych, lamp dedykowanymi powłokami,
– dogłębne oczyszczenie i zabezpieczenie szyb powłoką hydrofobową,
– czyszczenie, polerowanie i zabezpieczenie powłokami ceramicznymi, rotoru i rantu felg,
– renowacja elementów skórzanych wnętrza auta,
– czyszczenie i impregnacja foteli i pozostałych elementów skórzanych,
– pranie i impregnacja elementów materiałowych wnętrza.
– i wiele innych rzeczy
Zakres prac wykonanych w Cat Red Colour Change:
– zabezpieczenie folią ochronną XPEL Ultimate:
zderzak przedni, nielakierowana dokładka zderzaka, maska, lampy, błotniki przednie, lusterka, słupki przednie, przestrzeń błotników tylnych za kołami.
Uważnie oglądając zdjęcia przed i po, możecie dostrzec, że właściciel również dorzucił parę wysmakowanych detali, które dodały charakteru.
Tak „odnowiony” i zabezpieczony klasyk jest gotowy przetrwać bezproblemowo kolejne naście lat!
Niektórzy mieli okazje zobaczyć na żywo Testarossę na Gran Turismo Polonia, więc czas pokazać pełną metamorfozę!
Pełna relacja: https://www.facebook.com/Green-Wheels-Kosmetyka-Samochodowa-132018896884517/photos/?tab=album&album_id=1068407703245627
Porsche 911 Carrera – Gtechniq CS Black & Xpel Ultimate
Kwintesencją lat 90 jest dla mnie Porsche 911, a dokładnie model 993. Ten egzemplarz został wyprodukowany w 1996 r., od tamtej pory przejechał 36tyś. km po Japońskich drogach.
Jest niesamowicie zadbany i dosłownie „ze świecą szukać” takiego drugiego.
Wolnossący boxer, który pracuje za plecami, bardzo przyjemnie jeży włos wraz ze wzrostem obrotów.
Świetny granatowy lakier w słońcu robił się żywo niebieski, wymagał kilku etapowej ingerencji. Kwaśne deszcze odcisnęły swój ślad na dachu i masce, gdzie zostawiły mocno wbite w lakier „water spoty”, ale podczas procesu korekty lakieru, udało się je wyeliminować.
Przebieg prac z zewnątrz:
– dokładne mycie wnęk, detali, uszczelek etc.,
– mycie i zabezpieczenie nadkoli,
– pełna korekta lakieru,
– pełny pakiet zabezpieczeń dedykowany powłokami: lakier, felgi, szyby, lampy, uszczelki.
Dodatkowo klient zdecydował się na pełen pakiet folii ochronnych Xpel
Przebieg prac wewnątrz:
– lakierowanie boczka fotela kierowcy,
– czyszczenie i zabezpieczenie wszystkich elementów skórzanych i plastikowych,
– pranie podłogi i dywaników.
Po drodze w między czasie auto dostało trochę nowych „gratów”, a były to: niższe sprężyny Eibach, nowa halogeny, uszczelki klamek, uszczelkę drzwi, uszczelki spryskiwaczy i jeszcze sporo rzeczy bo detale tworzą pięknie współgrająca całość.
Tak „odnowiony” i zabezpieczony klasyk jest gotowy przetrwać bezproblemowo kolejne naście lat!
Pełna relacja: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.990015414418190.1073741897.132018896884517&type=3
Green Wheels Auto Detailing
Jest się czym pochwalić więc zapraszam do obejrzenia filmu promującego Green Wheels, w którym też mam swój udział.
Przedstawiamy film, który jest namiastką doświadczenia jakie zbieraliśmy przez 5 lat ciężkiej pracy.
Liczne projekty, pozwoliły dopracować nam swój warsztat pracy tak aby oferować usługi na najwyższym poziomie o możliwie szerokim zakresie.
Dziś jesteśmy gotowi spełnić praktycznie wszystkie powierzone zadania zapewniając jakość i dbałość o detale na każdym etapie.
Dziękujemy naszym partnerom za dotychczasową współpracę Polytop, Colourlock i Gtechniq
Piękna i bestia? Czyli czarne uni i CS Black!
Alfa Romeo 159 Ti
Auto w kolorze czarny UNI + niepoprawne dbanie i próby polerowania przez poprzednich właścicieli i mamy pełne ręce roboty. Ktoś próbował polerować, miejscami wychodziło mu to lepiej miejscami gorzej, lecz nie potrafił wyjść z hologramów. Mimo, iż było to uni, lakier okazał się dość przyjemny w pracy.
Właściciel jest bardzo świadomym klientem i sam zdecydował, że chce CS Black. Cieszy nas wybór, bo mając pod opieką auta z tą powłoką i podobnym lakierem jesteśmy przekonani, że Gtechniq zapewni doskonałą ochronę.
Bella trafiła do nas na pełną korektę lakieru i zabezpieczenie go najlepszą powłoką ceramiczną na rynku Gtechniq Crystal Serum. Tylko i aż tyle, bo właściciel również lubi posiedzieć przy swoim aucie i resztę rzeczy wykona we własnym zakresie.
159-tka po korekcie i zabezpieczeniu stała się niesamowicie czarna i szklista. Teraz nie będzie osoby, która nie obejrzy się za tą pięknością.
Pełna relacja oczywiście na: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.899660543453678.1073741884.132018896884517&type=3
Max Protect UNC-R – powłoka inna niż wszystkie?
Prawie rok temu pojawiła się na rodzimym rynku, jak pamiętacie wspomniałem o niej tutaj.
W końcu przyszedł czas żebym spróbował osobiście i poznał jak to niektórzy nazywali „powłokę na busy”.
Od czasu debiutu, Max Protect zaczyna wyrabiać sobie renomę i coraz lepiej radzi sobie przy dość dużej konkurencji.
Powłoka inna niż wszystkie?
Producent w opisie pokusił się o określenie, że powłoka tworzy coś w rodzaju gumowej membrany na powierzchni lakieru. Która jeszcze lepiej od tradycyjnych powłok kwarcowych czy ceramicznych ma chronić przed zarysowania od nieprawidłowego mycia.
Dlaczego?
Po pierwsze, powłoka jest bezobsługowa. Co to znaczy? Nie potrzeba jej niczym wzmacniać, środkami typu Reload, Cure etc., które poprawiają hydrofobowość.
Po drugie wydajność. Z jednej butelki 30ml zrobimy 3-4 auta w zależności od wielkości.
Po trzecie prostota. Aplikujemy tylko jedną warstwę i koniec!
Po czwarte stosunek cena/jakość. 30ml kosztuje średnio 220-250zł, a wydajność spora, więc koszt położenia powłoki na jedno auto wychodzi naprawdę na fajnym poziomie. Powłoka powinna wytrzymać do 2 lat, natomiast testy pokazały, że po roku i 15 tys. km nie wykazuje zużycia więc zapowiedzi producenta można uznać za realne.
Czas na aplikacje!
W tym celu, użyłem zestawu do powłok Gyeon. Można też płatkiem kosmetycznym, ale mi wygodniej było w ten sposób. Butelka nie ma żadnego skraplacza, dlatego ja przykładałem aplikator do butelki i energicznie odwracałem robiąc takie dwa „stempelki”.
Nakładamy powłokę małymi panelami 40x40cm, równo i dokładnie aby wszędzie pokryć. Dlaczego tak małe panele? Ponieważ powłoka dość szybko odparowuje, chociaż mamy już wersje poprawioną i ma wydłużony czas odparowania.
Aplikowałem w temperaturach 15-20*C i im niższa tym komfort był lepszy, ale nie oznacza to, że w 20*C była jakaś „mordęga”.
Pierwsze panele idą lekko tempo, bo szmatka musi się trochę napić. Później jest lepiej lecz i tak czuć, że nakładamy coś gęstego ale i oleistego bo mimo oporów ładnie rozprowadza się po całym panelu.
Przed pierwszą aplikacją lubię poczytać o sposobach aplikacji i ścierania, bo jak można sobie ułatwić sprawę to dlaczego tego nie zrobić. Polecane było użycie 3 mikrofibr do ścierania powłoki, pierwsza do zebrania materiału, druga do wypolerowania, a trzecia do finalnego dotarcia. I co dwa elementy zmiana na nowe, a te użyte moczymy w wodzie z np. płynem do naczyń czy szarym mydłem. Zgodzę się z tym jak najbardziej lecz też zależy od koloru, bo na czarnym musimy bardzo się pilnować żeby docierać, a na srebrnym jest łatwiej i mniej fibr można zużyć, lecz 3 fibry są jak najbardziej wskazane. Pamiętajcie o uważnym docieraniu.
Pomimo swojej oleistości, powłoka przy ścieraniu „nie rozjeżdża” się pod fibrą jak np. Gtechniq czy Gyeon, ale ściera się ja odrobinę ciężej niż wyżej wymienionych konkurentów.
No i teraz to co nie tylko mnie najbardziej zaskoczyło, czyli jak sami zobaczycie za chwilę przyciemnienie!
Powłoka niesamowicie przyciemnia lakier, aplikując na kolejne panele, dokładnie widzisz gdzie skończyłeś aplikować. Dlatego wcześniej wspomniałem o równomiernym nakładaniu i uważnym ścieraniu aby nie zostawić ciemniejszych czy jaśniejszych miejsc.
Robi wrażenie prawda? Niejedną powłokę już położyłem i MaxPortect UNC-R wydaje mi się być nowym liderem pod względem przyciemnienia.
Efekt po dwuetapowym odświeżeniu lakieru i powłoce UNC-R:
Jeszcze czytacie?
No to nagroda dla wytrwałych, producent podaje, że powłoka nadaje się również na plastiki, wiec mój obiekt testowy czyli szary Focus S, został cały włącznie z plastikami, lampami i lakierem został pokryty MaxProtect UNC-R, mam spisany przebieg i będę obserwował jak się zachowuje.
A tymczasem 9 letnie podszybie przed i po powłoce. (po zdjęciu zostało wyrównane)
Aplikacja na plastiku bardzo przyjemna i lekka.
No dobra ale jak to wszystko kropelkuje? Jak to odpycha wodę?
Tak wygląda dwutygodniowy MaxProtect UNC-R (klikamy HD, przepraszam za pionowy obraz)
Podsumowanie?
Powłoka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Stosunek cena/jakość wręcz miażdży konkurencje. Lakier po aplikacji jest niesamowicie przyciemniony, szklisty i pokazuje swoje ziarno.
Zdecydowanie polecam. Cena aplikacji u detailerów również jest bardzo korzystna więc jak nie macie doświadczenia, a chcecie spróbować z powłokami to śmiało MaxProtect UNC-R!
Polytop Aqua Verde – sposób na water spoty!
Sezon w pełni, słońce coraz dłużej gości na niebie, a temperatury coraz bardziej szybują w wyższe wartości.
Nie zawsze mamy możliwość czekać do późnego wieczora na ochłodzenie, żeby umyć auto, a nawet myjąc w cieniu przy upałach narażamy swój lakier na powstanie water spotów.
Czym są water spoty? To ślady po zaschniętej twardej wodzie. Im woda twardsza tym ślad jest trudniejszy do usunięcia.
Każdy szanujący się detailer po myciu auto wyciera i stosuje qucik detailer, ale niestety każdemu może się zdarzyć, że gdzieś woda trochę zaschnie bo szybko odparuje, a qucik detailer nie jest sobie w stanie poradzić. Co wtedy?
Wtedy Polytop Aqua Verde! Pierwszy mój kontakt z tym produktem to psik psik i poczułem dość wyraźny zapach octu.
Wiem wiem, część z Was porzuci w tym momencie czytanie, no bo jak to zabawa w detailing i produkt, który brzydko pachnie? No cóż, istnieją również takie produkty, jak duża część deironizerów, która świetnie spełnia swoją funkcję, ale niekoniecznie uatrakcyjnia pracę ładnym zapachem.
Poza zapachem, więcej wad nie stwierdziłem. Produkt naprawdę fajnie radzi sobie z zaschniętymi śladami po niedotartej wodzie czy typowymi water spotami. Oczywiście produkt nie usunie nam „mega” wżerów i starych śladów.
Czy usuwa woski, powłoki? Gtechniq Crystal Serum, C1, EXO, Sonax BSD, Soft99 Fusso Coat nie poczuły się urażone i kropelkowały dalej śmiało.
Jak używamy? Psik na lakier i przecieramy w jedną, w drugą stronę i gotowe.
Na szybach radzi sobie równie dobrze co na lakierze.
Czas przejść od słów do czynów:
Przed, widać wyraźnie zaschnięte ślady po twardej wodzie.
Po:
Przed:
Po:
Przed:
Po:
Przed:
Po:
Podsumowanie?
Bardzo fajny produkt, który ratuje w sytuacji gdy qucik detailer nie daje radę, a nie mamy czasu użyć czegoś ściernego typu cleaner czy finish. Pozostawia ładną, czystą powierzchnie bez smug i śladów po wodzie. Nie zmienia wyglądu lakieru.
BMW 5 – czarna zmora
Są takie lakiery na wieść o których detailer ma dreszcze, jednym z nich jest właśnie czarne UNI od BMW, które rysuje się od patrzenia, a oddaje te rysy przy niezliczonej ilości przejazdów.
Kolejne BMW, kolejny raz seria 5 i kolejny raz model F10. Zdecydowanie lubimy te samochody! Chociaż tym razem ta piątka była inna. Dlaczego? Za sprawą lakieru, a dokładniej czarnego UNI, tzw. zemsty detailera, od której nie jeden już wyłysiał. Auto przyjechało do nas świeżo po zakupie od lokalnego dealera gdzie służył jako tzw. „demówka”. Wyglądało dobrze! Zadowoleni, że nie trzeba będzie mocno ciąć, wzięliśmy się za dobre wymycie, więc w ruch poszła mocna piana i mycie. Po osuszeniu czas na odpalenie halogenów i? Ukazał się obraz nędzy i rozpaczy! Lakier totalnie matowy, zarysowany, dolne partie praktycznie szare! Nikt już nie liczył liczby przejazdów, etapów, po prostu polerowaliśmy, polerowaliśmy i polerowaliśmy. Zdjęcia mogą tego nie oddawać, bo lakier naprawdę tak pochłonął nasz czas, że nie zawsze już się chciało łapać za aparat. Auto przeszło niesamowitą metamorfozę. Lakier nabrał niesamowitej głębi i szklistości. Tak powinno wyglądać czarne auto!
Co i czym zabezpieczyliśmy?
Lakier: Gtechniq CS Black + pakiet folii XPEL Ultimate
Felgi: Gtechniq C1 + C2v3
Szyby: Nanolex Ultra Glass Sealent
Wnętrze : Gtechniq C6
Pełna relacja: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.820403404712726.1073741873.132018896884517&type=3
BMW Z3 – zielona butelka
Sezon w pełni, projekt goni projekt więc czas uzupełnić relacje, bo jest co oglądać.
Tak w ogóle to ostatnio lubią nas BMW i w sumie my je tez nawet.
Ostatnio mieliśmy okazję pracować przy bardzo sympatycznym aucie jakim bez wątpienia jest BMW Z3 cabrio w kolorze butelkowej zieleni.
Z racji pasji właścicielki, otrzymaliśmy auto praktycznie gotowe do pracy głównej czyli korekty i zabezpieczenia powłoką.
Auto jest bardzo zadbane lecz wiek odcisnął swoje piętno na lakierze.
Wykonaliśmy:
– korektę lakieru,
– zabezpieczenie lakieru Gtechniq CS Black
– zabezpieczenie felg Pomponazzi,
– zabezpieczenie szyb Gtechniq G1,
– wyczyszczenie i zabezpieczenie komory silnika.
Tradycyjnie więcej zdjęć: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.812303262189407.1073741870.132018896884517&type=3