Monthly Archives: Lipiec 2015
Max Protect UNC-R – powłoka inna niż wszystkie?
Prawie rok temu pojawiła się na rodzimym rynku, jak pamiętacie wspomniałem o niej tutaj.
W końcu przyszedł czas żebym spróbował osobiście i poznał jak to niektórzy nazywali „powłokę na busy”.
Od czasu debiutu, Max Protect zaczyna wyrabiać sobie renomę i coraz lepiej radzi sobie przy dość dużej konkurencji.
Powłoka inna niż wszystkie?
Producent w opisie pokusił się o określenie, że powłoka tworzy coś w rodzaju gumowej membrany na powierzchni lakieru. Która jeszcze lepiej od tradycyjnych powłok kwarcowych czy ceramicznych ma chronić przed zarysowania od nieprawidłowego mycia.
Dlaczego?
Po pierwsze, powłoka jest bezobsługowa. Co to znaczy? Nie potrzeba jej niczym wzmacniać, środkami typu Reload, Cure etc., które poprawiają hydrofobowość.
Po drugie wydajność. Z jednej butelki 30ml zrobimy 3-4 auta w zależności od wielkości.
Po trzecie prostota. Aplikujemy tylko jedną warstwę i koniec!
Po czwarte stosunek cena/jakość. 30ml kosztuje średnio 220-250zł, a wydajność spora, więc koszt położenia powłoki na jedno auto wychodzi naprawdę na fajnym poziomie. Powłoka powinna wytrzymać do 2 lat, natomiast testy pokazały, że po roku i 15 tys. km nie wykazuje zużycia więc zapowiedzi producenta można uznać za realne.
Czas na aplikacje!
W tym celu, użyłem zestawu do powłok Gyeon. Można też płatkiem kosmetycznym, ale mi wygodniej było w ten sposób. Butelka nie ma żadnego skraplacza, dlatego ja przykładałem aplikator do butelki i energicznie odwracałem robiąc takie dwa „stempelki”.
Nakładamy powłokę małymi panelami 40x40cm, równo i dokładnie aby wszędzie pokryć. Dlaczego tak małe panele? Ponieważ powłoka dość szybko odparowuje, chociaż mamy już wersje poprawioną i ma wydłużony czas odparowania.
Aplikowałem w temperaturach 15-20*C i im niższa tym komfort był lepszy, ale nie oznacza to, że w 20*C była jakaś „mordęga”.
Pierwsze panele idą lekko tempo, bo szmatka musi się trochę napić. Później jest lepiej lecz i tak czuć, że nakładamy coś gęstego ale i oleistego bo mimo oporów ładnie rozprowadza się po całym panelu.
Przed pierwszą aplikacją lubię poczytać o sposobach aplikacji i ścierania, bo jak można sobie ułatwić sprawę to dlaczego tego nie zrobić. Polecane było użycie 3 mikrofibr do ścierania powłoki, pierwsza do zebrania materiału, druga do wypolerowania, a trzecia do finalnego dotarcia. I co dwa elementy zmiana na nowe, a te użyte moczymy w wodzie z np. płynem do naczyń czy szarym mydłem. Zgodzę się z tym jak najbardziej lecz też zależy od koloru, bo na czarnym musimy bardzo się pilnować żeby docierać, a na srebrnym jest łatwiej i mniej fibr można zużyć, lecz 3 fibry są jak najbardziej wskazane. Pamiętajcie o uważnym docieraniu.
Pomimo swojej oleistości, powłoka przy ścieraniu „nie rozjeżdża” się pod fibrą jak np. Gtechniq czy Gyeon, ale ściera się ja odrobinę ciężej niż wyżej wymienionych konkurentów.
No i teraz to co nie tylko mnie najbardziej zaskoczyło, czyli jak sami zobaczycie za chwilę przyciemnienie!
Powłoka niesamowicie przyciemnia lakier, aplikując na kolejne panele, dokładnie widzisz gdzie skończyłeś aplikować. Dlatego wcześniej wspomniałem o równomiernym nakładaniu i uważnym ścieraniu aby nie zostawić ciemniejszych czy jaśniejszych miejsc.
Robi wrażenie prawda? Niejedną powłokę już położyłem i MaxPortect UNC-R wydaje mi się być nowym liderem pod względem przyciemnienia.
Efekt po dwuetapowym odświeżeniu lakieru i powłoce UNC-R:
Jeszcze czytacie?
No to nagroda dla wytrwałych, producent podaje, że powłoka nadaje się również na plastiki, wiec mój obiekt testowy czyli szary Focus S, został cały włącznie z plastikami, lampami i lakierem został pokryty MaxProtect UNC-R, mam spisany przebieg i będę obserwował jak się zachowuje.
A tymczasem 9 letnie podszybie przed i po powłoce. (po zdjęciu zostało wyrównane)
Aplikacja na plastiku bardzo przyjemna i lekka.
No dobra ale jak to wszystko kropelkuje? Jak to odpycha wodę?
Tak wygląda dwutygodniowy MaxProtect UNC-R (klikamy HD, przepraszam za pionowy obraz)
Podsumowanie?
Powłoka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Stosunek cena/jakość wręcz miażdży konkurencje. Lakier po aplikacji jest niesamowicie przyciemniony, szklisty i pokazuje swoje ziarno.
Zdecydowanie polecam. Cena aplikacji u detailerów również jest bardzo korzystna więc jak nie macie doświadczenia, a chcecie spróbować z powłokami to śmiało MaxProtect UNC-R!