Monthly Archives: Wrzesień 2014

Smalcujemy opony? Krótkie review Meguiars Endurance.

DSCN0845 Umyty samochód, nawoskowany czy świeżo po korekcie, wygląda dobrze, fakt. Lecz do pełni szczęścia brakuje dressingu na oponach. Bo nawet jak nałożymy Crystal Rocka od Swissvax’a, a nie nasmalacujemy opon to czegoś w tym wyglądzie brakuje.

Dobry dressing do opon to nie tylko lepszy wygląd naszego auta, ale również przedłużenie życia naszych opon. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że moje opony od 4 lat, od samego początku namiętnie nacieram jakimś smalcem, który wpadnie mi pod rękę i wciąż wyglądają jak nowe, no może po za bieżnikiem. Zdrowa, odżywiona i zabezpieczona opona, jest bardziej odporna na promienie UV czyli po prostu nie pojawią się tak szybko mikropęknięcia od słońca. Na pewno widzieliście stare spękane opony. Dressing w jakimś stopniu spowolni ten proces.

Czas przejść do rzeczy, a dokładniej do Meguiars Endurance Tire Gel. Dużej części osób jest bardzo dobrze znany z dwóch powodów: Meguiars to taka pierwsza marka z jaką miało się styczność, a drugi powód- sumie zaraz się dowiecie.

W telegraficznym skrócie:

– pojemność: 473 ml,

– cena: 40-50 zł,

– wydajność: duża,

– zapach: winogronowy,

– konsystencja: gęsta, żelowa,

– kolor: fioletowy.

Efekt po nałożeniu jest zazwyczaj dość świecący, ale przetarcie fibrą i odczekanie doby trochę zmniejszy ten blask. Produkt nakładam aplikatorem gąbkowym czyli przysłowiowym słoneczkiem. Czemu tak? Bo owe słoneczko wytrzymuje mi już drugi sezon i zużywam mniej produktu z racji ciągłego nasączenia. Rozprowadza się bardzo przyjemnie, nakładanie naprawdę nie trwa jakoś długo. Fakt, że Nielsen Brillance, który ma wodnistą konsystencje nakładało mi się szybciej ale nie jest źle, a po za tym detailing to nie robota na szybko. Oczywiście jak przy każdym dressingu lepiej założyć rękawiczkę jeśli nie chcemy mieć tłustych rąk.

DSCN0834 DSCN0840DSCN0837

No dobra, a jak wygląda trwałość? Nałożyłem tak z czapy, na normalnie umytą oponę wcześniej smarowaną też Megsem, nie skupiłem się na niej jakoś specjalnie bo zazwyczaj i tak nakładam nową warstwę dressingu po każdym myciu. Po prostu lubię, jak ten produkt jest świeży.

Trafiło się tak, że przez 2 tygodnie auto parkowało na dworze, przejechało 2kkm po deszczu, słońcu, chmurach i jeszcze zaliczyło 2 razy bezdotyk z proszkiem. Zazwyczaj deszcz zabija większość środków do opon i na pierwszy rzut oka dla mnie też się wydawało, że Megs is dead. A teraz się zapytacie- ale jak to dead? Zauważyłem, że opona jest przyciemniona, ale najlepiej to było widać jak obok stało auto- bez jakiegokolwiek dressingu, z wręcz siwą oponą. Oceńcie sami.

DSCN0782DSCN0783 DSCN0791

Werdykt?

Jeśli komuś zależy na dłużej zaczernionej oponie to dobrze trafił, bo produkt krótko mówiąc daje radę. Musiałem dojrzeć do tej ceny, bo na początku przygody detailingowej gdy Brillance kosztował 30 zl za 1 l, to nawet nie patrzyłem na nic innego, bo to naprawdę dobry dressing, ale gdy cena wzrosła dość znacznie, zacząłem się rozglądać za czymś innym. Teraz nie chcę Nielsena, chcę Megsa. Produkt jak najbardziej godny polecenia, oczywiście dla osób, które lubią trochę błyszczącą oponę.